Pewne rzeczy muszą zostać wyjaśnione. Serio – nie wiem, co dalej zrobić z Kaktusem. Imo moje żarty są suche jak pięty Cejrowskiego. Po prostu się wypaliłam, zmienił mi się humor na bardziej gimbusiarski – nazwijcie to, jak chcecie. :P
Myślałam nad przyszłością tego blogaska. Zawiesić? Zamknąć? Przerobić na coś innego? Myślałam o pisaniu czegoś w rodzaju artykułów, felietonów na temat tego jak nie pisać/jak nie robić szablonów/jak nie komciać, przy okazji wskazując jakieś mocno słabe przykłady z Internetów (ale nie wiem, czy to nie byłoby nie na miejscu, bo wiecie, to już trochę linczowanie... chociaż z drugiej strony - czym to się tak właściwie różni od standardowej analizy? Długością. I tyle).
Co do samych analiz: wiecie, właściwie analizy tracą swój sens w pewien sposób, kiedy nie ma lolkontentu. Bo, nie oszukujmy się, część ocenialni wyrobiła się na tyle, że nie piszą rzeczy śmiesznych. Częściej (jeśli już) piszą debilizmy. W dodatku szkodliwe debilizmy, których nijak obśmiać się nie da (za to można się załamać). No i jakby nie patrzeć misją analizy jest wytykanie głupot, ale bez elementu komicznego mocno tracą.
Mogłabym iść na kompromis, czasem pisać analizy, czasem felietony/artykuły, może poruszać tematy, które interesowałyby czytelników. Z jednej strony nie chcę porzucać Kaktusa, z drugiej nie mam pojęcia, co z nim zrobić. It's up to you. ;P
Edit: przy okazji zajrzyjcie do kaktusowych smaczków, pojawiły się nowe słowa kluczowe, po których ludzie trafiali na kaktusa. :'D
Żeby nie było, że ściemniam, macie zajawkę tego, co pisałam, to naprawdę, obiektywnie i bez użalania się nad sobą, w moim odczuciu jest po prostu słabe:
[18] ocena bloga: wypalona-gwiazda.blogspot.com
Myślałam nad przyszłością tego blogaska. Zawiesić? Zamknąć? Przerobić na coś innego? Myślałam o pisaniu czegoś w rodzaju artykułów, felietonów na temat tego jak nie pisać/jak nie robić szablonów/jak nie komciać, przy okazji wskazując jakieś mocno słabe przykłady z Internetów (ale nie wiem, czy to nie byłoby nie na miejscu, bo wiecie, to już trochę linczowanie... chociaż z drugiej strony - czym to się tak właściwie różni od standardowej analizy? Długością. I tyle).
Co do samych analiz: wiecie, właściwie analizy tracą swój sens w pewien sposób, kiedy nie ma lolkontentu. Bo, nie oszukujmy się, część ocenialni wyrobiła się na tyle, że nie piszą rzeczy śmiesznych. Częściej (jeśli już) piszą debilizmy. W dodatku szkodliwe debilizmy, których nijak obśmiać się nie da (za to można się załamać). No i jakby nie patrzeć misją analizy jest wytykanie głupot, ale bez elementu komicznego mocno tracą.
Mogłabym iść na kompromis, czasem pisać analizy, czasem felietony/artykuły, może poruszać tematy, które interesowałyby czytelników. Z jednej strony nie chcę porzucać Kaktusa, z drugiej nie mam pojęcia, co z nim zrobić. It's up to you. ;P
Edit: przy okazji zajrzyjcie do kaktusowych smaczków, pojawiły się nowe słowa kluczowe, po których ludzie trafiali na kaktusa. :'D
Żeby nie było, że ściemniam, macie zajawkę tego, co pisałam, to naprawdę, obiektywnie i bez użalania się nad sobą, w moim odczuciu jest po prostu słabe:
[18] ocena bloga: wypalona-gwiazda.blogspot.com
Skoiastel, wybacz, jak cię lubię, tak... nope, po prostu nope.
Noc. Włączyłam już sprzęt i z poczekalni przeszłam na pierwszego bloga z mojej kolejki.
Aha, wspaniale. Istotne to jak fakt, że w niektórych serach są dziury.
Nie przyświeca mi pełnia księżyca, ale rytualny papieros przed oceną być musi, więc wychodzę na balkon z kubeczkiem małej czarnej i zielonymi Vogue'ami.
Wstęp do klasycznego lolopka? Niet. To ocenka. A rytualne picie krwi dziewicy było? Ja bez tego kaktusa nie piszę. A i wspaniale, że stać cię na Vouge'i. Internet, papież oraz studencka margaryna są z ciebie dumni.
Właściwie cały ten pięcioakapitowy wstęp można by bez wyrzutów zasypać toną gruzu i udać, że nie istnieje. Ewentualnie zostawić tam samo info, że adres się podoba.
Albo nie.
Po co oceniać czyjś adres?
3/4 ciekawych i tak jest zajętych.
3/4 ciekawych i tak jest zajętych.
Tak. Jestem wymagająca. Tak. Adres mi się podoba. Nie ukrywam, że pokładam w tym blogu duże nadzieje. Tymczasem gwiazd widocznych na niebie, o zgrozo, brak.
Związek przyczynowo-skutkowy: error 404, nie znaleziono.
Wszędzie tylko te nieporadne chmurzyska, dryfujące jakby na złość. Kurcze, a chciałam zobaczyć gwiazdkę z nieba zanim zmierzę się z nieuniknionym. Miało być subtelnie, a wyszło jak zwykle.
Ja bym chciała dostać milion złotych przed napisaniem kolejnego kaktusa. Ale nie można mieć wszystkiego.
Zerknijmy na moment do ramki z aktualnościami:
Człony Wspólnymi Siłami
pisz literami wielkimi
ku uciesze Skoi, bo lubi duże członki.
WS – twoje codzienne źródło gimbożartów!
Tekst osobisty, emocjonalny, ale mało konkretny. Nie wiem, co się stało z Twoim zwierzakiem. Czy miałaś alergię, czy kicia odeszła, czy została komuś oddana – prawdopodobnie coś w ten deseń, ale nie podałaś głównego powodu. Opisujesz sytuację, w której uratowała Ci nawet życie i jesteś jej za to bardzo wdzięczna, więc skoro poruszasz taki temat i mówisz A, musisz także powiedzieć B.
Zawsze myślałam, że blogowe pamiętniczki mają do siebie to, że to autor wybiera, czym podzieli się z czytelnikami, a czym nie. Hmmm...
[2] ocena bloga: hogwarts-memories.blogspot.com
Niby nie ocenia się książki po okładce, ale skoro Twój szablon wyróżnia się takimi detalami jak favikona, kursor czy magiczny (absolutnie dopasowany do tematyki) efekt przejścia w zakładkę – natychmiast pojawiła się w mojej głowie myśl, że istnieje duże prawdopodobieństwo, iż tekst okaże się jota w jotę przemyślany i dopieszczony.
Tak. Na pewno. Kursor i favikona wyznacznikiem dobrego opka. Zapiszcie to gdzieś, a potem walcie na WS drzwiami i oknami.
Ogromnym plusem są zdjęcia bohaterów na tle od razu informującym czytelnika, do jakiego domu należą wymienieni uczniowie Hogwartu.
Czyli klasyczna opkowa strona "bohaterowie" z fociami aktorów itp.
Nie no. Fajnie. Ja tam podstronę z fociami uważam raczej za porażkę twórczą autora.
Mądrość życiowa na dziś:
Czym są mieszane uczucia? Kiedy czytasz rozdział, a on się kończy.
Już od jutra w każdym ciasteczku z wróżbą.
[3] ocena bloga: malpek-pisze.blogspot.com
Ten fragment trochę mnie zastanawia. Szlachcic, którego nie stać na kawę? Musiał być przecież zamożny.
Waćpanna o gołocie widać nie słyszała.
Wiem też, czym (a może raczej kim) jest południca i jakie zadanie postawiono przed naszym bohaterem. Zastanawiam się tylko, jaką rolę w tym wszystkim ma Cebula.
No jak to? Jak jest szlachta, to musi być i Cebula, nie? Order Virtuti Cebulari. Nie słyszałaś?
No faktycznie, humor na poziomie Familiady.
[5] ocena bloga: letters-to-sherlock.blogspot.com
„– Pożrę wasze dusze! – krzyknął nieco teatralnie Tristis, wyciągając przed siebie ręce i rozczapierzając palce."— Rozbawiłeś mnie tym.I rozbawiłeś mnie także fragmentem z babą. Cieszę się, że nie unikasz takich zabawnych wstawek.
No faktycznie, humor na poziomie Familiady.
Chłopi zachowują się jak chłopi, baby jak baby i tak ma być.NIEPRAWDA. MAMY DŻĘDER!!!!!!!11111oneoneeleven
[5] ocena bloga: letters-to-sherlock.blogspot.com
Mam nadzieję, że treść będzie zrozumiała również dla czytelników, którzy nie mieli styczności z owym wieloodcinkowym przybytkiemZa sjp.pl:
przybytek1. zwiększenie się ilości czegoś; przyrost, wzrost;2. miejsce uprawiania nauki lub sztuki;3. w religii: miejsce przebywania bóstwa lub jego kultu; świątynia, kościół;4. miejsce schronienia lub siedlisko czegoś;5. potocznie: ubikacja
Odczuwam swojego rodzaju dysonans poznawczy.
A teraz uwaga:
Błękitna kolorystyka. Tak.
Na pierwszy ogień idą jednopartówki.Jednoczęściówki i one-shoty są zbyt mainsteramowe. Ponglish górą!
Ale oczywiście Elektrownia (tak, tak! To jej ocenka!) i tak powie wam, żeście hipokryci... Nie, czekajcie, ja wiem, ja wiem!
młodzieszofy styl jest potstempny!!!!1
Niby takie nic, takie wtrącenie o mężczyźnie siedzącym we własnym fotelu i oglądającym głupawy filmik – czyli coś, co większość przedstawicieli płci męskiej robi codziennie.Badania, których nie ma, to potwierdzają.
Następny rozdział trzyma się w klimatach mojego ulubionego.Ulubionego ciastka, oczywiście.
Z wróżbą.
Największym plusem tego opowiadania jest końcówka, z filmem nagranym przez Johna. Widać w nim kod mężczyzn, ich wzajemnie porozumienie, nawet gdy istnieją niedomówienia.Żeby jakaś dziewczyna przypadkiem nie zrozumiała.
A co ja się będę produkować, tam już poszła fala lolkontentu w komciach, jak ktoś ma ochotę, może zajrzeć.
[6] ocena bloga: dlugotrwale.blogspot.com
Kolorystyka na wzór flagi Polski (albo Monako) jest bardzo przyjemna dla oka.Albo flagi Danii.
Szwajcarii.
Lub Japonii.
Czerwień ponętna i seksowna, a biel czytelna.Masz czerwonego bloga? Jest ponętny.
Co w takim razie oznacza zieleń?
smutny pokerfejs
[7] ocena bloga: black-redstart.blogspot.com
Pod prologiem zaznaczyłaś (jeśli ktoś jakimś cudem by się wcześniej nie zorientował), że Twoje opowiadanie krąży wokół tematyki Dramione. Dlaczego więc, u licha, cały prolog poświęciłaś osobie Severusa Snape'a?No nie wiem... hm, zaraz. Bo mogła?
Czcionka w rozdziale trzecim to już chyba jakiś zamach na moje oczy. Starą poczciwą Verdanę jeszcze JAKOŚ przeżyję,A MOGŁA ZABIĆ.
Mogła zabić.
OdpowiedzUsuńJeżu kolczasty, żyjesz :')
OdpowiedzUsuńJebłam :D no po prostu miodzio. Tylko szkoda, że na pół gwizdka.
OdpowiedzUsuń*moje ulubione powiedzenie zaraz po dużych członach*. Swoją drogą uwaga o wielkich literkach WS ma swoje korzenie w zupełnym przypadku i głównie bawi tylko osoby wtajemniczone, noale.
W sumie fakt, te pierwsze oceny mi nie szły. Ale to i tak dobrze, że nie wygrzebałaś materiału z Shiby, bo tam dopiero tworzyłam ocenkowe gwałty. Tych nowszych nie skomentowałaś i właściwie nie wiem, czy to mój progres, czy twoje zmęczenie materiału. Mogłaś też poczekać na nową ocenę, która się pisze, bo coś czuję, że to ona właśnie mogłaby być powodem twojego wena. A może jeszcze będzie? Hoho, kto wie.
Ale, kurczaczki, mam mieszane uczucia. Bo niby cieszę się. Tag. Czekałam na Kaktusa długo i po cichu liczyłam, że dotknie WS, bo przy tym i śmiechnąć można, i się czegoś nauczyć. Tylko szkoda, że nie wydoiłaś tej krowy do końca. Wiem, co pisałam w ocenach. Wiem też, jakie gafy popełnia reszta ekipy. Nawet kilka gównoburz się na WS rozpętało. I wiem, że można z tego wyciągnąć dużo, po prostu dużo więcej. Mam takie wrażenie, że po prostu ci się już nie chciało i opublikowałaś ten materiał tak z dupy, byle już wrzucić i mieć z głowy.
No i chaos. Wszechobecny chaos. Po sześciopaku Demona Żądzy, który poukładałaś sobie od A do Z i czuć, że tam dałaś z siebie naprawdę dużo, tutaj tak powrzucałaś randomowo fragmenciki.
Trochę mnie to zawiodło.
Nie mam pojęcia, po co publikować publicznie coś, co bawi tylko osoby wtajemniczone. Dla mnie zakładka Wspominki jest żenująca niemal po całości.
UsuńPrzecież Den napisała we wstępie, czemu tak ;P.
Czyli nie jestem jedyną osobą, która wspominki uznaje za żenujące :p
UsuńZazdrościcie mi drzewka. Przejrzałem was! xD
Usuń"Mogłaś też poczekać na nową ocenę, która się pisze, bo coś czuję, że to ona właśnie mogłaby być powodem twojego wena. " jednego nie rozumiem, wiesz, że piszesz debilizmy, ale i tak to robisz. wtf, gdzie sens, gdzie logika?
UsuńPozdrawiam z arcynudnych zajęć wybranych zagadnień kultury zakonu krzyżackiego... :c
Aha, tak w ogóle widziałam tę sytuację, na kanwie której powstało błyskotliwe stwierdzenie o dużych członkach i wciąż mnie nie bawi :P. Tak samo jak prawie cała reszta wspominek oraz rozmów na szałcie. Więc wtajemniczenie (może sekrety krąg od razu?) niewiele ma tu do rzeczy.
UsuńSekretny, sorki, autokorekta.
UsuńLeleth zawsze tak ponad wszystkimi, Leleth i jej wysublimowane poczucie humoru, Leleth i cała ta piaskownica, którą oblewa ciepłym moczem. Nie wiem jak dziewczyny z WS mogą żyć, wiedząc, że wszystko, co z nimi związane, Leleth, Zbawiciel blogosfery, uważa za żenujące.
UsuńSłaby troll jest słaby.
UsuńOjejku, ktoś ma o mnie ból dupci? :D Dawno nie było.
UsuńAnonimku, proszę o wskazanie mi, gdzie:
a) piszę, że uważam WSZYSTKO związane z WS za żenujące,
b) uważam, że moje zdanie wpływa wstrząsająco na czyjeś życie.
:D zawsze na propsie, Lel. Wiesz o tym.
UsuńHejterem jest się do końca życia, nie wiedziałaś? Ja ciągle słyszę, że uważam siem za sóper pisargem, mimo że nigdzie o tym nie piszę. Ale się uważam i koniec. Z Internetem się nie dyskutuje. No i cóż mogłam zrobić, jak nie uważać się za dobrą pisarkę, hm? xD Tak samo jest z twoim hejtem w sieci. Internet zawsze ma rację.
UsuńŻarty o członkach bawią głównie gimnazjalistów.
UsuńWspaniale, cieszę się.
UsuńGimbohumor jest stylem życia, ej.
UsuńNie z radości gimnazjalistów ani hejterów, tylko propsów :P.
UsuńDen, obawiam się, że ja nie mogę mieć takich złudzeń, najwięcej wyświetleń nabija mi blogasek, na którym pokazuję, jak gram w Simsy familią Voldemorta.
Anonimowy11 stycznia 2016 15:06
UsuńSłońce, życia chyba nie znasz.
Widocznie jesteś dobra w graniu w Simsy, mój blogasek z simrodziną Snape'a nie nabija tylu wyświetleń, opka też mi nie komciają... Tylko kaktus jakoś przędzie, mimo że nawet właściwie go nie piszę. xD
UsuńMasz rację, powinienem napisać gimbazę - to nie wiek, tylko stan umysłu.
UsuńJestem dobra w graniu w Simsy, borze, w końcu rzecz, z której mogę być dumna w życiu.
UsuńWpisz sobie do CV xD XD xD
UsuńNawet ja czytam twojego blogaska o Simsach. :D (twojego, Denko, też).
UsuńNawet? :D
UsuńOch, ach, dziękuję, zawsze mi miło poznawać utajnionych czytelników :D.
Ej, ja też kojarzę simblogasaka z rodziną Voldzia! <3
Usuń<3 :*
UsuńLol, widzisz, jakie fejmy zbierasz? xD
UsuńCzego się spodziewałaś, jestem Zbawicielem Blogosfery, moje zdanie jest tu najważniejsze.
UsuńMoże poproszę o taką rangę na forasku?
Poproś, totalnie ją poprę. :'D
UsuńPowinnam też założyć opiniotwórczego blogaska. Dzięki temu wszyscy będą mogli wiedzieć, co jest fajne, a co żenujące.
UsuńNawet, bo ja ogółem żadnych blogasków nie czytam, bo jestem leniem. :D
UsuńFUUUCK! Zgłaszam reklamację! Co to ma być? Czemu taka dyskryminacja? Dzwonię po milicję. Też powinienem się załapać, przecież haruję na tego kaktusa jak wół... I nie ma nawet obrazka do wklejenia. Sodomia i Gomoria, o! Tak by powiedział tatko.
OdpowiedzUsuńSeks analny bardzo duże kaktusy, kto to wpisuje? :D
OdpowiedzUsuńCokolwiek zrobisz z kaktusem, to ja i tak tu będę <3. Chociaż jakieś analizki bym poczytała, szkoda, że tak mało jest z WS.
Masochiści?
UsuńZ WS jest taki problem, że trochę zamiast oceniać i rzeczywiście doradzać autorom, wykorzystuje się ich i ich blogaski, by się naśmiewać. Tak jakby zapomnieli już o swoim prawdziwym ocenianiu. Większość ocenek służy po to, by dać pole do popisu w żartach, ocenki muszą być przesiąknięte sarkazmem, wszystko skupia się wokół tego, by się naśmiewać. Zwłaszcza Forfeit i Skoia są takimi przykładami, które mają się za nie wiadomo kogo, że niby wszystkie rozumy pozjadały i wykorzystują ocenki by po kimś pojeździć. W sumie to For najbardziej. A chyba nie o to chodzi w tym wszystkim?
OdpowiedzUsuńOcenki nie bardzo czytam, ale bardzo nie podoba mi się nagminne obśmiewanie blogów na szałcie. Zdaję sobie sprawę, że niektóre opcia są debilne, ale to się ulewa albo prywatnie, albo już kulturalnie w ocence. Na miejscu autorów byłabym zwyczajnie zniesmaczona.
UsuńDokładnie. Ci ludzie mogą mieć debilbe błędy, bo zwyczajnie o tym nie wiedzą i po to służą te ocenki, żeby wskazać, co robią źle. To tak jak naśmiewać się gimnazjalisty, a gimby to wiekszosc autorów, dlaczego nie posiada wiedzy takiej, jaką ma np. student. To nie fair i cuchnie przerośniętym ego.
UsuńJeżeli dzieje się to na szałcie, po ocenkach większej kultury się nie spodziewaj.
UsuńLudzie zgłaszają sie do ocenialni z dobrą renomą, po fachową opinie i co widzą jak wchodzą na strone główną? Szałt wypełniony pośmiewiskiem poziomu gimbazy. I te przekrzyki: "poczekaj aż zobaczysz moją ocenke, tam to dopiero będzie". Jakby wieczny konkurs urządzali kto ciśnie większym żartem.
UsuńPierwszy anonimie z 11:10 (borze, czemu nie możecie się podpisywać chociaż jedną literą, kiepsko się rozmawia z anonimami zwłaszcza w grupie) - po pierwsze nie będę oceniać czegoś, czego nie znam, po drugie nie widzę związku. Można uważać, że szałt to jest miejsce na pociski i "luz" :P, a przy tym pisać "profesjonalne" ocenki.
UsuńNo ok, może ich ocenki trzymają teraz poziom, ale z kulturą to już gorzej. Ostatnio pod oceną Nearyh dostała kilkuzdaniowy komentarz od autorki. Rozumiem, że mogła być zła, ale czy od razu trzeba było się tak bardzo bulwersować i obgadywać ją na szałcie? Nie sądzę. Z laskami, które stwierdził, że oceniają głównie opowiadania (w sumie to dokladnie nie wiem, co one chciały) też była ciekawa sprawa. Zamiast grzecznie wyjaśnić, dogadać się tylko zaostrzyły sytuację. Nie chcę już wspominać o tych fragmentach wrzucanych przez Forfeit - czy one żyją samym naśmiewaniem się z autorów?
UsuńPozdrawiam,
S.
No zwłaszcza że ostatnio zrobiła dramat, bo jej blogaś został, o zgrozo! wspomniany na ocenialni i to potwarz i chamstwo. Piękna hipokryzja.
UsuńLol, lasiom od blogasków lalkowych pierdyliard razy wyjaśniono, co i jak, ale to było jak rzucanie grochem o ścianę. Plus na szałcie WS jedna z nich oburzała się, jak ktoś mógł zgłosić jej blogaska do oceny, że ona sobie nie życzy, hurrdurr, a tymczasem u niej wisiał jej komć ze zgodą. ;p
UsuńPo jaką fachową opinie? Te dziewczyny są zwykłymi amatorkami-blogerkami. Nie są ani znawcami sztuki, krytykami literatury, polonistami, ani nie uczą się filologii polskiej. Część z nich nawet szkoły jeszcze nie skończyła. Co one mogą wiedzieć o kryteriach ustanawiających kanon literatury, czy gatunki. O jakiej więc fachowej opinii tu mówimy? Może błędy wytykają poprawnie, ale - i ten przekaz kieruję do zgłaszających się - ich ostateczną opinie na temat bohaterów czy fabuły nie powinno się brać do serca, natomiast podchodzić do nich z dystansem.
UsuńBeatrycze
W Internetach do wszystkiego powinno się podchodzić z dystansem, a w szczególności do siebie samego. I fakt, to nie fachowa opinia, ale opinia możliwego czytelnika, w dodatku obszerna opinia czytelnika (nie mówię tu o świstkach). Zakładam przy tym, że to opinia kogoś, to przeczytał w swoim życiu kilka książek. Poza tym nie trzeba być piekarzem, żeby ocenić jakość chleba imo. I to nie krytyka książki a opka na blogasiu właśnie, więc i krytycy są odpowiednio... welp, z braku lepszego słowa: odpowiednio inni.
UsuńWS ma dobrą renomę? oO
Usuńmoże w alternatywnej rzeczywistości? :D:D
UsuńNie wiem, czy ich ocenki trzymają teraz poziom (jeśli to było do mnie, bo komć jest pod moim), bo przeglądam na skos i to nie wszystkie. Z tych pobieżnych obserwacji wnioskuję, że rzeczywiście część dziewczyn się mocno podciągnęła - nie jest idealnie, ale dość solidnie, i na pewno taki rozwój na plus. Z tym że jest tam mnóstwo osób, to i poziom dość różny - na jakże buyzgotliwe spostrzeżenia w ocenkach np. Elektrowni zawsze można liczyć.
Usuń*jak się nie podoba, to nie wchodźcie i nie czytajcie*
Usuń*moja polonistka mówiła inaczej*
*pozwiemy was do sondy*
o czymś jeszcze zapomniałam?
Nasz wujek (???) jest prawnikiem?
UsuńO wujku prawniku, kuzynie informatyku i chłopaku, który spuści wpierdziel + POWIEDZ MI TO PROSTO W GG
UsuńO krzyżyku.
UsuńI jeszcze o zgłoszeniu do Onetu. ;p
UsuńDenko, opuść mój umysł i nie ściągaj, bo powiem pani.
UsuńKiedyś zagramy w BINGO z tymi tekstami.
UsuńJa już kiedyś grałam. ;p
UsuńZwłaszcza Forfeit i Skoia są takimi przykładami, które mają się za nie wiadomo kogo, że niby wszystkie rozumy pozjadały i wykorzystują ocenki by po kimś pojeździć. W sumie to For najbardziej.
UsuńJuż pomijając, że to jest pojazd ad personam... Racja, przesadziłam z fragmentami wklejanymi na szałta. Przykro mi, nie powtórzy się. Już więcej tak nie będę, postaram się być grzeczna.
To tak jak naśmiewać się gimnazjalisty, a gimby to wiekszosc autorów, dlaczego nie posiada wiedzy takiej, jaką ma np. student.
Wypowiedzi w ocence raczej trzeba przystosować do wieku autora opka, a tak się składa, że oceniam bloga dziewczyny, która (prawdopodobnie - ma dwadzieścia [lub prawie] lat) jest studentką. I w tym przypadku głaskanie po głowie nie przyniesie efektów, szczególnie, że opko jest bardzo kiepskie. Co więcej, to tylko blog, a ocenka to jedynie rady. Można potraktować ją z przymrużeniem oka. Szczególnie, że oceniający ocenia tekst, a nie jego autora.
Kajam się, Forfeit.
ja się nie kajam. szałt to tylko szałt. i szałt o tym wie. my mamy familię, dobrą klimę, kaktusa, a inny mają pożywkę. wszyscy są zadowoleni :D
Usuń*nie ważne, czy piszą dobrze, czy źle. ważne, że piszą*
*skoia, jak mogłaś. celebrytko, psia mać*
UsuńSzałt jest PUBLICZNY i jechanie na nim tekstów autorów jest po prostu chamskie. Zwłaszcza na ocenialni, gdzie oceniająca bólpupi, że wspomniano jej opko, BO PSZECIESZ AUTOROM JEST PRZYKRO, jak to tak ich poza ocenką krytykować i nie na tym ocenianie polega. Moralność Kalego.
UsuńNa miejscu autorów bym po prostu oceniających opieprzyła. Niesmaczne to i tyle. Zwłaszcza że od niektórych sformułowań rzeczywiście przykro się robi.
Skoia, próbujesz zostać kolejnym Proustem blogosfery? :P
UsuńZa wysokie progi. Ale warto próbować!
UsuńPoza tym, dlaczego "kolejnym" =.=
Bo jednego już mamy.
UsuńAnonimku z 17:24, ale to może te pretensje do mnie? Bo to ja jestem tą od bóldupienia, więc to na mnie czas wjechać, czy coś (chociaż, cholercia, nie pamiętam, czy na tym szałcie nieszczęsnym coś pisałam poza tym bóldupieniu o komcia pod ocenką, ale ja mam pamięć - tu cytat - złotej rybki, więc jak czymś splunęłam, to przepraszam).
UsuńNot rly, lysia dawno się nie odzywała. :(
UsuńNie wspominałaś, tato, bo bym wiedział. A właściwie gdzie bóldupiłaś?
UsuńNiby dlaczego tylko do ciebie? Jesteś jedyną, która publicznie jedzie teksty autorów? Twoje zachowanie po prostu dodatkowo trąci hipokryzją, tyle.
UsuńRzeczywiście straszny pojazd, wyrażenie swojego zdania na temat niemiłego zachowania.
Spoko, za 5 lat da kolejny rozdział swojego cudu literackiego. Ty myślisz, że epokowy ficzek do Pottera to się tak łatwo pisze.
UsuńKtóra oceniająca się oburzyła za wspomnienie jej opka? Coś mnie ominęło?
UsuńBTW, cała ocenialnia jest publiczna...
Ja tam zawsze wszystkich zachęcam, żeby wbili na moje miałkie KL i się pośmiali. Zbieram materiały do autoanalizy. Więc jestem czysta :D
UsuńAle nie o to chodzi? Tylko że na szałcie - publicznie - toczycie czystą bekę, a w ocenach, mam nadzieję, silicie się na jakieś merytoryczne rady. Mnie też to razi, jak pisałam. Wiem, że opka bywają debilne, ale nie byłoby mi przyjemnie, jakby ktoś się z mojego opka publicznie naśmiewał (sama często gorzej jadę po tekstach, ale prywatnie i nikogo to nie boli), zwłaszcza gdzieś, gdzie się zgłosiłam po pomoc. Choć może ja akurat bardziej poczułabym wtf, nie wiem. (Ale mam dwa blogasie u was w kolejce, więc może się przekonam, ho ho).
UsuńNie ogarniam tej kuwety. :D Mówię, wydawało mi się, że niczego na szałcie nie pisałam poza uwagami o komciu. Nie wiem, chodzi o to, że krytyczna ocenka to też jechanie po tekście autora...? Nah, w sumie to idę oglądać głupie obrazki.
UsuńJa żem była bóldupiła, na Mackalni, bierzcie i jedzcie z tego wszyscy.
*bierzcie i macajcie z tego wszyscy
Usuń<3
UsuńLel, nie trzeba mieć nadziei, wystarczy spojrzeć na ocenki i podejść do nich inaczej niż Den, która zbierała wyrywkowo fragmenty do kaktusa, jeszcze z tych przedpotopowych prac :)
UsuńPoza tym, naśmiewanie się z czyichś opek publicznie nie jest fajne. I ja tego w żaden sposób nie propaguje. Czasem zdarzy się napisać, że jest ciężko i ocenkowanie idzie jak krew z nosa. I wtedy pojawia się Nami albo taki anonimek i szerzy le'dramę.
ale mówię za siebie. Co pisze Szałtek i jego harem - tego na klatę nie biere! :)
UsuńHm, a żyłam w przekonaniu, że wasza ocenialnia nie ma nawet roku :P.
UsuńNaprawdę nie raz widziałam na waszym szałcie fragmenty opek czy opowieści o nich, nie tylko wzdychanie, że ciężko.
Cytatów nie wrzucam, ale śmiać się śmieję. Możecie mnie zlinczować. (Najlepiej marchewkami)
UsuńLel, to dobrze, że WS nie ma roku i wyciąga się takie głupoty z pierwszych ocen. To znaczy, że szybko nam idzie nauka ocenkowania. Ewentualne stanie w miejscu zwalam na Shun i Den, bo Shun coraz mniej wytyka, a Den nie pisze kaktusów. I z czego się uczyć, panie? No przecież nie z PWN-u.
Usuń...chyba nikt nie uznaje mnie za część WS. Albo nic z tych uwag mnie nie tyczy. Popłaczę sobie w kącie.
OdpowiedzUsuńMusisz się bardziej postarać, synu.
UsuńJa piszę o dziewczynach, bo ty się nie podciągnąłeś, tylko jesteś nowy, jak cię to pocieszy ;P. A poza tym uważam twoją płeć za niezidentyfikowaną ;P.
UsuńPostaram się, tatko! <3
UsuńJak zawsze mnie pominęli, no! Nic, może następnym razem (o ile będzie kiedyś jakiś kaktus). Jakby co to nie jestem obojnakiem, tak tylko mówię.
Jakby co to nie jestem obojnakiem, tak tylko mówię.
UsuńAha, aha.
Chociaż, parząc na rodziców, niczego nie można być pewnym...
UsuńProszę mnie nie parzyć.
UsuńMasz szlaban.
UsuńNawet dwa. I nie pyskuj.
Usuń...bida. :(
UsuńWidzę, że dyskusja się rozwija. Pozwólcie, że zamiast popcornu uraczę się pasztecikiem z mięsem. :D
OdpowiedzUsuńKrólika żresz? :D
UsuńMorderca! Królikobal!
UsuńWątpię, pewnie jakaś randomowa mieszanka zmielonego mięsa. Kto wie, czy to w ogóle mięso. xD Królika bym nie zjadła, bo kiedyś miałam królika miniaturkę i po prostu bym nie mogła. ;-; ale słyszałam, że królicze mięso jest bardzo dobre. :D
UsuńW razie czego odsprzedam ci Szałta za jakąś dobrą cenę, darmozjad jeden tylko marchewki koniom kradnie i nawet nie da się go ohajtać z kimś z dobrym posagiem...
UsuńO, wypraszam sobie. Królik już jest na pasztet zaklepany. Fokle, Dę, buło ty, tak będziesz żarła i się nie podzielisz? Wiedziałam, że jesteś prawdziwie złym człowiekiem. ;___;
Usuń;_________________;
UsuńRodzina!
Kocham wszystkich, którzy kochają króliki. <3
Shun, spadaj, obiad mam dopiero o 22, muszę się czymś zapchać do tego czasu. ;-;
Usuń*szeptem* ziemniaki.
UsuńSorry, nie jestem tobą, żeby jeść po prostu ugotowane ziemniaki bez niczego. xD
UsuńMarchewki! Wybierz marchewki! <3
Usuń...srsly, dzięki, zostanę przy pasztecikach. xD
Usuńja ci mówiłam, Szałt, że uwielbiam króliki. Szczególnie w potrawce :D
UsuńEj, z kefirem ziemniaki! I masełkiem! I cebulką! I fokle, bluźnisz.
UsuńDę, gruz.
UsuńSkoia, bo cię wykopię z drzewa i naślę na ciebie mojego adwokata. Jak cię podrapie, to się nie podbierasz.
UsuńTato, nie masz marchewek jeszcze?
Czy ja ci wyglądam na Cygana, Shun? ._.
UsuńRodziny się nie wybiera :*
UsuńA ty kim jesteś, Skoia, w tej rodzinie niby? :D :D
UsuńI tak się do ciebie nie przyznajemy...
UsuńDę, jesteś studentką, to wystarczy. ;p
UsuńA mogę chociaż ten gruz doprawić śniegiem?
Usuń(jeszcze 1,5 roku... i nie będę studentką, będę... BEZROBOTNĄ)
no właśnie jestem na najwygodniejszej pozycji :D
UsuńTylko bierz ten żółty, cytrynowy. :>
UsuńMiałam sen, a w tym śnie Kaktus był wspaniałym miejscem. Codziennie nowa gównoburza pod notką. Ludzie czytali Kaktusa tłumnie, a potem mieszali się z błotem w komciach... Samemu blogaskowi przyświecało motto: "KARNY KAKTUS - twoja dzienna dawka zbilansowanej gównoburzy".
OdpowiedzUsuńPrawda, jakie to piękne?
Sama poezja. Myślę, że to marzenie jest osiągalne, musimy tylko bardzo, bardzo mocno się postarać.
UsuńBędę pomagał!
UsuńNope, to tylko halucynacje z niedożywienia, jak twój pasztecik.
Usuńhttp://pics.tinypic.pl/i/00744/vwzhcjbupyae.jpg
UsuńW ogóle dostałam przepięknego fanarta i miałam z nim zrobić nowy szablon, ale w zaistniałej sytuacji nie wiem, co mam zrobić. ._. tzn. mocno chciałabym dalej jakoś to prowadzić, tylko muszę obrać jakiś konkretny kierunek.
UsuńTe z łocenek Skoi były najlepsze, zgniłam przy kursorze i favikonie równającym się dopieszczonemu opku. I klasyczne opisywanie, jak kozacko spędza się czas przed pisaniem ocenki, podkreślenie z subtelnością cegły, że ma się życie...
OdpowiedzUsuńPoezja, powiadam. Po-e-zja!
Chociaż Elektrownia nadal trzyma poziom, nie poddaje się bez walki!
Deg, przyznaj się, że zazdrościsz. xD
UsuńZmuś mnie.
UsuńDeggie, nie gnij! Nie mogę mieć zginitej kochanki...
UsuńTo nie dopuść do comba Skoia & Elektrownia...
UsuńWinc kogoś muszem zabić! Tylko kogo?
UsuńJa przynajmniej nie udaję, że mam jakieś życie. ;-;
UsuńTo jak cała moja rodzina! <3
UsuńDeneve, to prawda, że piszesz trollopko i chcesz podbić ocenialnie?
OdpowiedzUsuńOddalam to pytanie. .___.
UsuńZnaleźliśmy pismaka.
UsuńInwigilacja już się zaczęła.
UsuńZastanawiam się, czy ktoś mnie sprzedał, czy przez przypadek nie przelogowałam się na trollkonto kiedyś i trzasnęłam komcia z nie tego konta, co trzeba. (albo odwrotnie)
UsuńTeraz to sama się sprzedałaś :P.
UsuńNie, Leleth. Ja zasiewam ziarno niepewności. Niech ocenialnie drżą na myśl o tym, że mogę się do nich zgłosić z opeńkiem!!!!!!!1111oneoneeleven
UsuńJuż drżę!
UsuńJa myślę, że powinnaś wziąć przykład z marTHy i napisać ocenkę (no, ona wywiad) sama sobie.
UsuńA potem zapaść w śpiączkę jak missJulaaa? Nie, dzięki. Może potem, muszę najpierw magistra obronić. XD
UsuńDo obrony Ci daleko jeszcze, zdążysz zapaść w śpiączkę i się obudzić, zmienić tożsamość i napisać tę ocenkę i wywiad sama ze sobą. W rok ogarniesz xD.
UsuńDen, ale zgłoś się do mnie
Usuń*ładnie prosi*
Nie oceniasz tego, czym się zajmuję. ;(
UsuńDę, lepiej do Elektrowni. ;>
UsuńOna też tego nie ocenia. ;-;
Usuńpatrz, jak po znajomości zrobię ci wyjątek.
UsuńTatuś na pewno ocenia!
UsuńKwi, mam już upatrzony cel, jak tylko zrobię blogaska i zacznę publikować, to będę uderzać. :'D
UsuńNiestety Deneve zaliczyła fail, jej trollopko okazało się za dobre.
UsuńNawet trollopka nie potrafi napisać, phi.
Weź, Leleth. Czerpię przyjemność z pisania tego opka. Nie odmawiaj mi jej. To takie... odprężające. Kto wie, może za jakiś czas będę ciskać tylko takie opka? Może zbiję na nich fortunę? :(
UsuńIdź do Novae Res.
UsuńJakby mnie nie stać na to. XD
UsuńTak, zostaniesz Proustem blogosfery i E.L. James w jednym.
UsuńA nie mogę być Joyce'em?
UsuńMożesz, pozwalam ci. Znaj moją łaskę.
UsuńDziękuję, o Zbawicielu Blogosfery, błogosławione łono, które Cię nosiło i piersi, które ssałaś...
Usuńczy jakoś tak XD
Ej weź, jadłam czekoladę.
UsuńW sumie może i dobrze, bo już zjadłam ponad pół tabliczki.
UsuńNie ma za co. ;D
UsuńTrollopka może i byś nie umiała pisać, ale za to umiesz pisać blogasia z Simami, czy coś *próbuje pocieszyć*.
UsuńKolejny blogaś z simami! *truchta zobaczyć*
UsuńSpecjalnie dla ciebie kończę pisać nową nocię!
UsuńPf, ja do lutego mam do przodu napisane. xd APDEJT CO SOBOTA, ZAPRASZAM:
Usuńhttp://snape-manor.blogspot.com/
xD
*kryptoreklama*
Awwww! <3
UsuńMOJE PIERWSZE, I CZĘŚCIEJ WPISY, I WSPANIALSZE, I W OGÓLE. http://akcja-reprodukcja.blogspot.com/
UsuńJak możecie wspominać Prousta blogosfery, przecież to było tak dawno, wyciągacie to teraz na wierzch, a co jeśli komuś zrobi się przykro? Co wtedy?
UsuńE, lysia to by najwyżej powiedziała, że nie rozumiemy sensu paraliterackiego i może dać w pysk, na uwagi plebsu jest impregnowana.
UsuńDeneve, a ja nadal nie wiem, skąd Twój Snape zna Karla Lagerfelda :( Jak możesz mnie tak trzymać w niepewności?
UsuńAaaa, zapomniałam całkiem! Żona Snejpa go znała już po prostu, jak był młodszy. No i jak się postarzał, to totalnie zaczął ten ziomek jak Karl wyglądać. Osobiście nawet nie zwróciłam na to uwagi, ale kwikałam srogo po przeczytaniu komcia. :D
UsuńPochwalam szablon.
OdpowiedzUsuńJaki szablon?
UsuńO borze, piękne są te kaktusy. I CSS też.
UsuńNie wiem, o czym mówicie. :(
UsuńDenko trenuje trolling.
UsuńKtoś tu miał mi zrobić szablonik z margaryną studencką. Dalej czekam, dalej wzdycham. Denko, czemu mi nie chcesz dać tej margaryny? Głodna jestem ;-;
UsuńEj, przyszłam na gównoburzę, przeczytałam wszystkie sto siedemdziesiąt komciów (!), a tu ogólna radość, kulturalna wymiana zdań i hermetyczne grono czytelników. Czuję się oszukana i niekochana tym kaktusem. :c
OdpowiedzUsuń(niekochanie kaktusem to odwrotność tego analnego, co tam padło w słowach kluczowych)
Fokle, Den, skoro nie chcesz zamykać Kuktasa i chcesz dalej analizować rozmaite zjawiska blogosfery, no to czyńże to, zamiast się pipać w szczypę. Ludzie i tak to łykną. Nawet bardziej, niż Twoje Simsy. (#przyczajonykomplement #ukrytypocisk)
Myślę, że fajnym połączeniem byłoby felietony o złym pisaniu + oceny :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że co tam nie wymyślisz i nie zaczniesz pisać, to i tak spotka się z aprobatą odbiorców.
OdpowiedzUsuńA więc...
Tylko czekać, aż znów coś napiszesz.
Powodzenia
Babciu, babciu! Mama powiedziała, że musisz mi zafundować operację plastyczną. No, mniej więcej tak powiedziała...
OdpowiedzUsuńwypraszam sobie, jestem biednym studentem
UsuńWiem, że zarabiasz tu grube hajsy!
Usuń"Current balance
Usuń21,71 zł" :D
Faktycznie miliony (liczyłam na to, że może zwróci się za wydymona i ewentualnie będzie na jakąś nowo ksiunszke).
btw. kaktus się pisze
Jak się wydało wszystkie hajsy na wydymona to tak jest! (Terapeuta kosztuje).
UsuńA tym razem będę w kaktusie?
Nie ;P
UsuńWiesz, babciu, liczyłem na trochę nepotyzmu z twojej strony...
UsuńZmiana planów, Kaktusa nie będzie. xd
UsuńKoteł, wstawiaj i pisz kaktusa!
UsuńJa tak przepraszam, że się wtrącę na temat, ale chciałam napisać, że ta analiza, choć do wybitnych nie należy, to nie jest zła i na Twoim miejscu bym się jeszcze nie poddawała, Deneve :) Czytało mi się zdecydowanie lepiej niż Demona, gdzie wymieniałaś głupoty, ale komentarzy to tam zbytnio nie było i przez to tekst musiał analizować się sam.
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za powroty!